czwartek, 19 grudnia 2013

Rozdział 1

      Violetta
Wysiadłam z samolotu,ciągle miałam łzy w oczach,nie wierzyłam w to co się stało,w to że on mnie zdradził.Cała zapłakana podążałam do taksówki stojącej na parkingu,wsiadłam,nie wiedziałam gdzie jadę co mam ze sobą zrobić.Jechałam 10 min.aż w końcu dojechałam do parku,usiadłam na ławce i dalej płakałam.Po chwili poczułam rękę na ramieniu.
-Viola,co ty tutaj robisz?Dlaczego płaczesz?
-Fran,jak się cieszę że cię widzę.
-Ja tez,ale co się stało?
-Diego on...on mnie zdradził.Rozumiesz,widziałam go jak całował się z Leną.
-Z twoją kuzynką?
-Tak,ja po prostu w to nie wierze,byliśmy ze sobą tak długo, a on po prostu mnie zdradził!-coraz więcej łez napływało mi do oczu.Francesca mnie przytuliła.-Mu już na mnie nie zależy,on już mnie nie kocha,znudziłam mu się!
-Violu nie mów tak.Diego cie kocha i na pewno mu na tobie zależy.
-I w taki sposób to okazuje,zdradza mnie !?-Nie mogłam powstrzymać łez wybuchłam płaczem.
-Violetta, uspokój się,to  nie jest wart tylu łez.
-Masz racje Fran.
-Gdzie teraz pójdziesz?
-Nie wiem,do domu nie pójdę bo ojciec nie chce mnie znać,a na hotel nie mam pieniędzy,bo wszystko zostawiłam w europie.
-Nie martw się,zamieszkasz ze mną Marco nie będzie miał nic przeciwko,w końcu to twój brat.-Francesca uśmiechnęła się, a ja razem z nią.
-Dziękuję Fran,za wszystko.
-Nie ma za co, no chodź bo obiad wystygnie.
Cieszę się że mam taka przyjaciółkę jak Fran,na nia zawsze mogę liczyć.
 Francesca
Violetta jest strasznie załamana,nie może sie uspokoić boli ją to że właśnie jej miłość odeszła,On ją zdradził nie mogę w to uwierzyć.Co teraz?Viola chce wyjechać za tydzień do europy żeby zakończyć ten związek ,muszę jechać razem z nią.Przez całą drogę nie zamieniłyśmy ani słowa,ona wciąż płakała.Po chwili byłyśmy juz u mnie w domu.
-Violetta,uspokój się,Marco nie może zobaczyć cię w takim stanie.
-Jak mam sie uspokoić,skoro nie mogą.
-Viola,już ci mówiłam to nie jest wart tylu łez przestań płakać.
-Okey,spróbuję.
-No,dobra wchodzimy.
-Jasne
Violetta sie uspokoiła nie może się doczekać spotkania z Marco, do tej pory widzieli się tylko na Skypie.
-Kochanie wróciłam,masz gościa!!-Marco był w kuchni więc musiałam krzyczeć.
-Skarbie wiesz, że nie mam ochoty z nikim rozmawiać!.
-Nawet ze mną.
-Violetta...co ty tu robisz?-Marco był wyraźnie zaskoczony nie spodziewał się tego.
-Wiesz,tęskniłam za tobą i chciałam cie odwiedzić kochany braciszku.
-Ta,ta jasne "kochany braciszku"zawsze tak mówisz jak masz problem albo jak coś się stało,no juz mów!!
-No bo,Diego....
-No mów!
-On mnie zdradził-Viola znowu się popłakała,a Marco wyraźnie jest wkurzony.
-Jak to cię zdradził!!Z kim?
-Z Leną-powiedziala cichym glosem
-Nie wierze...po tym co dla niej zrobiłaś..jak to sie stało?Powiedz.
-No więc.....
"Rano Lena jak zwykle wyszła do studio,Diego po zakupy,gdy wrócił do domu była 14.00 jak się okazało był jeszcze w pracy,o godzinie 15.30 Lena kończyła zajęcia ,a Diego jak zwykle był umówiony z kumplami,zanim wyszedł mówił że mnie kocha,że mnie nigdy nie zrani już zawsze będziemy razem,a ja jak głupia mu w to uwierzyłam po 15 min.zadzwoniła do mnie koleżanka i poprosiła abym ja zastąpiła w pracy,ja oczywiście się zgodziłam,o 16.00 przechodziłam parkiem i zauważyłam Lenę z jakimś chłopakiem,zdziwiło mnie to że ma chłopaka,podeszłam bliżej żeby mu się przyjrzeć i wtedy zauważyłam że to Diego,zaczęłam krzyczeć,on chciał się wytłumaczyć, ale mu nie dałam,uderzyłam go w twarz i poszłam do domu,zaczęłam się pakować,przyszedł Diego chciał sie wytłumaczyć,a ja wyszłam bez słowa,pojechałam na lotnisko,on już tam był ,czekał na mnie a ja ominęłam go nie odezwałam się i tak znalazłam się tutaj"
-Czyli Diego próbował się wytłumaczyć dwa razy,a do tego pojechał za tobą na lotnisko,Violetta mu naprawdę na tobie zależy-No czyli Marco sie ze mną zgadza.
-Nie mów tak gdyby mu na mnie zależało,to by mnie nie zdradzał-Violetta cała zapłakana pobiegła do swojego pokoju,ona naprawdę cierpi,ciekawe czy z Leonem tez tak było.
Marco
Diego zranił moją siostrę,nie wybaczę mu tego ,on nie jest juz moim przyjacielem,a ja tak mu ufałem,myliłem się co do niego,nie mogę patrzeć jak moja siostra cierpi.
Violetta
Leżałam na łóżku i dalej nie mogłam  uwierzyć że Diego mnie zdradził i to jeszcze z młodszą od siebie o trzy lata,ja mu ufałam,nie wybaczę mu tego on mnie zranił,ale przynajmniej wiem że bardziej kocham Diego niz Leona,po zerwaniu z nim nie czułam sie tak strasznie.Dlaczego?Leon to był mój pierwszy chłopak,powinnam cierpieć po zerwaniu z nim,a mnie to tylko troszke zabolało.Mam nadzieje że Diega już nie zobaczę.Naglę zaczął dzwonić telefon.O boże to Diego...
Co ja mam robić,przecież nie odbiorę telefonu,on mnie zranił,nie moge po tym wszystkim z nim rozmawiać.Nagle ktoś zapukał do mojego pokoju.
-Violka,mogę wejść?
-Czego chcesz Marco,wiesz że nie jestem w nastroju.
-Chciałem pogadać,kto to dzwonił?
-Diego-Marco jak zawsze ciekaw.
-Dlaczego nie odebrałaś?
-A dlaczego miałam odbierać.
-Racja,głupie pytanie.
-O nie znowu dzwoni.-Zaczełam panikować,krecić sie po pokoju,za Marco zabrał mi komórkę i odebrał.
"Rozmowa telefoniczna"
-Halo.
-Marco,dasz mi Violettę.
-Nie.
-Dlaczego?
-Ona nie ma ochoty z tobą rozmawiać,zraniłeś ją
-Skoro ona nie chce ze mną rozmawiać jutro jestem w Buenos Aires.
-Nie waż sie do niej zbliżyć.Ona przez ciebie cierpi!! Nie jesteś jej wart.
-Marco ty nic nie rozumiesz.
-Tu nie ma nic do rozumienia zdradziłeś ją to teraz cierp tak samo jak ona a nawet gorzej. Nie pozwolę ci jej dotknąć,nie masz prawa nawet z nią rozmawiać.Jeszcze pożałujesz tego co jej zrobiłeś.-po tych słowach Marco sie rozłączył
"Koniec rozmowy"
-Dziękuje. Zawsze mogę na ciebie liczyć.Kocham cie Marco.
-Ja ciebie też siostra.-wyszedł. Nie powiedział mi tylko jednego że Diego ma zamiar jutro tu przylecieć.

Sorry że tak długo nie było rozdziału,ale miałam trzy prace klasowe, przygotowania do świąt i nauka jak zwykle następnym razem bd szybciej.Liczę na dużo komentarzy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz